Wspólnota w mediach społecznościowych
Kontakt
NOWENNA DO DUCHA ŚWIĘTEGO
O dar nowego życia.
Duch Święty, mieszkając w nas, jest godzien naszej czci i oddania. On się nie brzydzi nami, ale się zniżył, aby
w nas zamieszkać. To wielki znak nadziei dla wszystkich,którzy tęsknią za Bogiem oraz dla tych, którzy pragną pokoju i szczęścia w życiu. Trzeba głosić tę prawdę wszystkim,
którzy wyobrażają sobie, że Bóg się zniechęca naszymi słabościami i grzechami. Duch Święty jednak nie zgadza się na grzech, lecz go usuwa, bo grzech zawsze przynosi złe skutki w naszym życiu. W tym świetle można lepiej zrozumieć istotę wdzięczności: „Komu więcej darowano, ten więcej miłuje” (por. Łk 7, 36-50).
DZIEŃ I.
Owocem zaś Ducha jest:
MIŁOŚĆ (Ga 5, 22)
O Stworzycielu, Duchu, przyjdź,
Nawiedź dusz wiernych Tobie krąg.
Niebieską łaskę zesłać racz
Sercom, co dziełem są Twych rąk.
Duch Święty jest Stworzycielem. On sam był tchnieniem,
które dało życie Adamowi i Ewie (por. Rdz 2, 7).
Jednak pełnię swojego dzieła stwórczego osiągnął, tworząc
ludzką naturę Boga – Jezusa Chrystusa (nowego Adama)
oraz ochraniając od grzechu pierworodnego i wypełniając
pełnią swej łaski Jego Matkę – Maryję (nową Ewę).
Duch Święty jest Stworzycielem doskonałości w nas.
W czym tkwi owa doskonałość? W tym, że jesteśmy zdolni
do kochania i godni miłości. Ten dynamizm sprawia, iż
trwamy w jedności z Bogiem (por. J 15, 10), gdyż przyjmujemy
i ofiarujemy miłość – czyli samego Boga, Ducha
Świętego. Razem z Nim do naszych serc przychodzi i zamieszkuje
cała Trójca Przenajświętsza (por. J 14, 23).
W ferworze dnia znajdźmy dziś kilka minut na modlitwę,
powiedzmy Duchowi Świętemu dwie rzeczy: dziękuję, że
mnie stworzyłeś, i kocham Cię.
Koronka do Ducha Pocieszyciela lub Litania
„Z nich zaś największa jest miłość”
(1 Kor 13, 13)
PS. Rozważanie w załączniku
z modlitwą
Ks. Henryk i Leszek
Osoba ludziom najbliższa Bez tej prawdy nie można zrozumieć ani natchnienia prorockiego pochodzącego od Ducha, ani powstania Biblii, ani rzeczywistości Kościoła, który jest kierowany i umacniany przez Ducha Świętego. Pismo Święte i doświadczenie Kościoła uczą, że największe znaczenie praktyczne ma uznanie prawdy, iż Duch Święty jest Osobą. Oznacza to, że jest On kimś, a nie czymś. O wadze doktryny o Duchu Świętym jako Osobie przekonałem się kiedyś w trakcie rozmowy z braćmi albertynami na Kalatówkach. Zastanawialiśmy się nad przyczynami nikłej znajomości Osoby Ducha Świętego wśród katolików. Wtedy jeden z braci wyraził opinię, że większość katolików wie, iż Duch Święty w nich mieszka. Nie wierzą oni jednak w to, że można z Nim nawiązać kontakt i modlić się do Niego. Nie wydaje się On im Osobą, która myśli i czuje. Istotnie, niektórzy ludzie pojmują Ducha Świętego jako siłę bądź energię, która pochodzi od Boga. A taką energię czy nieokreśloną moc trudno pokochać. Kiedy św. Paweł mówi: „Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego” (Ef 4, 30), pokazuje, że jest On Osobą. Jako Osoba Pocieszyciel ma uczucia, refleksję, mądrość, podejmuje decyzje, cechuje Go zdolność poznawania, zapamiętywania. On w jednym czasie mówi do miliardów ludzi, zna każdego człowieka, a także do każdego dostosowuje swe leczące i wspierające działanie. On w milionach miejsc na świecie przemawia przez ewangelizatorów, udziela im światła i poddaje jak najlepsze słowa dla wyrażenia Jego tajemnicy; On zawsze mówił przez proroków oraz autorów natchnionych, dzięki czemu mamy Pismo Święte – a dziś wyjaśnia to, co jest w nim zawarte i rozświetla umysły uczonych na wszystkich uniwersytetach, aby poznali prawdę. Całe Dzieje Apostolskie są świadectwem aktywności i prowadzenia Kościoła przez Ducha Świętego. Nic się nie zmieniło, jedynie nasza wiara w Parakleta osłabła lub zanikła. Jakie znaczenie praktyczne ma dla życia nauka o tym, że Duch Święty jest Osobą? Po pierwsze, wiara w Ducha Świętego jako Osobę ma wpływ na naszą modlitwę. Chrześcijanie wierzą w Trójcę Świętą: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Dlatego ich modlitwa odnosi się do trzech Osób Trójcy. Dla Boga jest obojętne, do której Osoby Boskiej się modlimy. Ale dla naszej wiary i naszego życia nawiązanie osobistej relacji z każdą Osobą Trójcy Świętej ma znaczenie zasadnicze – i to z wielu powodów. Modlitwa jest pielęgnowaniem naszej miłości wobec każdej Osoby i pogłębianiem relacji z Bogiem. Kiedy modlimy się do Ducha Świętego, codziennie uświadamiamy sobie, że On w nas mieszka, prowadzi, poucza, słyszy nasze pragnienia, koryguje błędne zamiary. Modlitwa chrześcijańska powinna wyrażać się w uwielbieniu i dziękczynieniu, bo zanim jeszcze ułożymy jakikolwiek tekst modlitwy, nasze pragnienie – dzięki Duchowi mieszkającemu w nas – już jest znane Trójcy Świętej. Kto wierzy w Ducha Świętego i Jego obecność, nigdy nie czuje się samotny, odrzucony, niekochany. Dzięki Duchowi Świętemu nasz duch modli się i woła: „Abba, Ojcze!”, a nie tylko usta. Owo wołanie duszy bierze się z faktu, że Duch Święty daje nam wewnętrzną pewność, iż jesteśmy synami i córkami Boga Ojca (por. Rz 8, 14-16). Ci, którzy Mu się poddają, są prowadzeni przez Niego za rękę (por. Ga 5, 16.18), nie posiadają ducha lęku względem Boga, lecz miłości i wolności dzieci Bożych (por. Rz 8, 15). Po drugie, wiara w Ducha jako Osobę zmienia nasz obraz Trójcy. W powszechnym nauczaniu Kościoła mówi się, że Duch Święty mieszka w osobach ochrzczonych i jest najważniejszym Darem miłującego Boga dla nas. Oznacza to, że Pan Bóg nie przebywa gdzieś za chmurami i nie działa w nas na chybił trafił, ponieważ przez Ducha Świętego zna nas: nasze indywidualne cechy, naszą kruchość i słabości, a także z miłością i delikatnością dostosowuje środki dla naszego uzdrowienia i zbudowania. Jakże wiele osób myśli, że Bóg zdobywa wiedzę o nas tylko po to, by nas karać! Wprost przeciwnie! Bóg Duch Święty gromadzi wiedzę o nas tylko po to, by nam pomóc. To jednak nie zwalnia nikogo z poznawania Ducha Świętego i pielęgnowania osobistej z Nim relacji. Kochać Boga oznacza kochać Ojca, kochać Syna oraz kochać Ducha Świętego. Oni Trzej są Bogiem. Po trzecie, nauka o Duchu Świętym jako Osobie aktywnej zmienia nasze wyobrażenie o Jego darach. Nie jest możliwe zrozumienie tajemnicy Kościoła w oddzieleniu od prawdy o Duchu Świętym jako Osobie. Bez codziennego odniesienia do Niego Kościół jawiłby się jak łódź z automatycznym sternikiem albo instytucja, której szef jest na wiecznym urlopie. Święty Paweł naucza o istnieniu darów, które nazywa charyzmatami, a których istotą jest to, że w nich objawia się działanie Ducha Świętego. Po wyliczeniu różnych charyzmatów, którymi Duch dysponuje, jak chce, apostoł stwierdza: „Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce” (1 Kor 12, 11). Najprościej mówiąc, charyzmaty to nie coś, lecz Ktoś – działający Duch Święty. On najpierw wybiera sobie ludzi, następnie udziela im pewnych usprawnień ducha, a wreszcie przez nich działa i sam kieruje Kościołem. Ponadto Duch Święty przez dary (sprawności) charyzmatyczne umacnia wiarę ludzi, uwalnia ich ze zniewoleń, a także uzdrawia z różnych dolegliwości duszy i ciała. On też przekazuje słowa prorockiego pouczenia, napełnia dusze radością i pokojem, a także przemienia ludzkie życie ze starego w nowe. Właśnie dzięki temu, że uznajemy Ducha Świętego za Osobę, możemy zobaczyć, jak codziennie kieruje życiem każdego z nas i jak kieruje dziejami Kościoła i świata. Bezosobowa siła nie może ani mówić, ani nauczać, ani kierować umysłami czy wolą ludzi. Prawda o osobowości Ducha Świętego ma pierwszorzędne znaczenie praktyczne dla naszego życia i wiary.